piątek, 2 marca 2012

Rozdział 2

Obudziły mnie odgłosy z dołu . Zapewne moja ciocia biega z jednego pokoju do drugiego i dopina wszstko na ostatni guzik . Usiadłam na łóżku i popatrzyłam na zegarek . Była 6:27 . Niespałam dobrze przez ten koszmar ,uchhh . Wstałam z łóżka i zeszłam schodami do kuchni . Podeszłam do szafek i wyjełam miske . Wrzuciłam do niej swoje ulubione płatki i zalałm mlekiem . Wziełam się do jedzenia kiedy akurat ciocia wparowała do kuchni .

-O hej słońce !- przywitała sie ze mną i zaczeła robić sobie kawe . Ja się do niej tylko wyszczerzyłam .Chodziła z jednego mjejsca do drugiego . Coś pisała , przewracła i szukała jednocześnie i dolewała mleka do kubka z kawą . Cała ona- robiła 10 rzeczy na raz .

-Jak spałaś ? -zapytała .

-W sumie niezadobrzeeeee -powiedzaiłam przeciagając ostatnie słowo ziewając .

-Hymmm... Czemu ? Ja sie trzymam doskonale .-powiedziła z uśmiechem .

-Haha . Ciociu ty sie zawsze trzymasz doskonale . Wieczny optymiasta . Chociaż czyżby naprawde jeszcze bardziej byłabyś wesoła niż zwylke . Hym ? Przyznaj sie , to dlatego że za jakąś dobe znów zobaczysz Paula . No nie ..?-powiedziałam . Paulo to narzeczony cioci do którego sie właśnie wprowadzamy . Niemyślcie sobie , że jedziemy ze wzgędu tylko na niego . Cocia by mi tego niezrobiła . Nieprzeprowadziła by sie ze mną rozdzielając mnie z najlepsza przyjaciółką . Sprawy z pracy .Ciocia znalazła tam idealny lokal do wynajęcia na jej Galerie . Jak mus to mus . Zawsze o marzyła o prowadzeniu własnej Galerii więc sie zgodziłam .Niewidzieliście mojeje cioci jak wygląda jak chce osiągna swój cel .

-No oczywiście że sie ciesze że zobacze narzeczonego !-powiedziała uradowana i mało co niepodskoczyła z radośći, a przy tym upuściła kubek , który rozbił sie o podłoge . Czasami naprawde zachowywała sie jak dziecko .

- O nie .. To już 3 w tym tygodniu -powiedziała że smutkiem w głosie .

-Haha . I kto tu sie zachowuje jak rotrzepana nastolatka . -powiedziałam .

-No już się tak nie przeądrzaj . Zdarza sie .

-Tak , zadarza sie ale nie 3 razy w tygodniu- powiedzaiłam śmiejąc sie .

- Mówie ci kiedyś będe poważna .

-Ty poważna ! Hahaha . Już daruj sobie .

-No nie śmiej  już sie tak ze mnie tylko pomurz mi to posprzatać -powiedziała zchylając nad kawałkami rozbitego kubka . Kucnełam i zaczełam zbierać te pozostałości .

-Mówiłaś , że niespałaś dobrze . Wszystko ok ?

-No pewnie . Czuje sie dobrze pozatym że sie dzisiaj nie wyspałam . Śniła mie sie ta akcja z moim utonięciem .

- To te koszmary co cie męczyły przed przeprowadzką do mnie ?-zapytała .

-Tak , tylko nie wiem czemu znów mi sie to śni po tylu latach ..-ozajmiłam zamyślona.

-To pewnie przez stres z ta całą przeprowadzką . -powiedziała z zatroskaną miną i ostatnie kawałki kubka wrzuciła do kosza .

-Też tak pomyślałam .

-Ale jak chcesz zawsze mozesz ze mna o tym porozmawiać .

-Nie ,Jest w pwporządku . Ale dziękuje

-Zawsze możeasz na mnie liczyć . -powiedziała i pocałowała mnie w czoło .Przytuliłam sie do niejej a ona owzajemniła uscisk .

-No a teraz zmykaj do siebie i sie szykuj . Za jakąś godz. wyjeżdżamy -powiedziała .

Pobiegłam po schodach na góre i weszłam do swojego pokoju . Wziełam ubrania na dzisiejczy dzień i korytarzem przeszłam do łazienki . Wziełam prysznic i umyłam włosy . Ubrałam sie w krótkie dzinsowe spodenki i lużny t-shirt z wielkim czerwonym serce.Mokre włosy związałam i zaczełam myć zęby . Gdy zkończyłam wysuszyłam włosy i poszłam do swojego pokoju . Tam nałozyłam kilka brązoletek i zrobiłam delikatny makijaż .Włosy postanowiłam zostawić rozpuszczone .Spojrzałam na siebie . Wyglągam całkiem nieżle . Byłam niezawysoką brunetką z zielonymi oczami jak to u mnie w rodzinie i  lekko falującymi się włosami do pół pleców . Już miałam sie dopakowywać gdy rozległ sie dzwonek do drzwi , a potem wołanie mojej cioci .

-Meredith !!!!! Ktoś do ciebie !-krzykneła.

-Już zchodze ! -odkrzyknełam .Wyszłam z pokoju i zbiegłam na doł prosto do drzwi . Stała w nich Sarah .

-Sarah !!!- krzyknełam uradowana i przytuliłam przyjaciółkę .Sarah była wysoka i szczupła . Blond włosy sięgały jej do końca szyi . Jej oczy były niesamowicie błękitne . W życiu tak jasnych oczu niewidziałam. Twarz zdobiły złote pigi na nosie i policzkach .

-Myślałaś ,że wyjedziesz do słoncznego LA bez pożegnania ze mną !-powiedziała odwzajemniając mój uścisk .

-To ja was zostawie dziewczyny -powiedziała ciocia wchodząc do swojej sypialni .

-Mam coś dla ciebie -powiedziała uśmiechnięta Sarah.

-Naprawde , niytrzeba było .

-Oj , przestań . Oczywiście że trzeba było . Poazatym wiem jak uwielbiasz dostawać prezenty .-ozajmiła wyciagając z torby małe pudełeczko .Podała mi je  a ja je otworzyłam . W środku leżała srebna branzoletka . Składała się z maciupeńkich kwiatuszków -liljii moich ulubionych . Na śrdku tego cuda była mała blaszka wygrawerowanym napisem ,,Wieczne prayjaciółki - Mereditch i Sarah '' . Wzruszłam się -była przepiękna .Wyjeła ją i załóżyła mi ja na ręce .

-Podoba ci sie ? Chciała żebyś o mnie niezapomniała w tym wielki mieście . -powiedziała że smutkiem w głosie .

-Ja zapomnieć o tobie ?! Żartujesz sobie ?! Jest przepiękna - powiedziałam i rzuciłam sie na przyjaciółkę .

-Będę za tobą ogromnie tęsknić - powiedziała Sarah płacząc .

-Ja za tobą też . Codzienie będe dzwonić ,obiecuje ci to .

-No mam nadzieje . Inaczej sobie tego niewyobrażam .-powiedziała ocierając łzy .

-No choć , pomorzesz mi sie pakować .

Poszłyśmy do mojego pokoju i Sarah pomogła mi sie dopoakować . Przy tym jak gdyby nic smiałyśmy sie , wygłupiałuśmy i nawet zaliczyłyśmu bitwe na poduszki . Gdy zkończyłysmy ztaszczyłyśmy moje torby i wlizki na dół . Ciocia Jutit też była już gotowa . Po paru minutach przyjechała taksówka . Kierowca pomógł nam trzem włozyć cały bagrz do bagażnika . Ostatni uścisk z Sahrą i razem z ciocią weszłysmy do samochodu .

-Gotowa ? -spytała ciocia .

-Jak zawsze -odpowiedziałam .

Pomachłam przyjaciółce i ruszliśmy na lotnisko .
---------------------------
Daje 2 roździał  :D
Jak ktoś wgl to czytał to prosiłabym o pozostawienie komentarzu .
Czy ze złą opinią czy dobrą ... Mogłabym to poprwić i polepszyć jakoś opowiadania .
A co do błędów naprawde się staram ich nie popełniać .
Bardzo was przepraszm za nie .



3 komentarze:

  1. fajny blog, naprawdę ciekawy
    mam pytanko czy zdradzisz mi co będzie dalej???

    OdpowiedzUsuń
  2. miło mi że komus sie podoba ^^
    leepiej niebędę zdradzała , niech wszystko
    się rozkręci bez niczjej wiedzy

    OdpowiedzUsuń
  3. Super , super i jeszcze raz super ! :**

    OdpowiedzUsuń