wtorek, 3 kwietnia 2012

Rozdział 15

****Jenden****

-Sarah !!-krzyknołem za nią ,już chciałem iść za nią ale ztwierdziłem ,że pewnie znowu coś zpieprze i będzie jeszcze gorzej. Za to pobiegł za nią ten sukinsyn .


 -Kurwa !!!!-wrzsnołem kopiąc przy tym jakiś konar na plaży .Ludzie zaczeli się na mnie gapić . Przeszedłem już przez zebrany się tłum popychając niektóre osoby . Musiałem teraz być sam i to wszystko przemyśleć . Poszedłem na mniej zaludnioną część plaży kopiąc to co popadnie i wyklinając to co się ruszało . Gdy już miałem dość usiadłem na pisaku i zaczołem myśleć co ja do cholery zrobiłem . Zerwała zemną ...W dodatku przez moją głupotę . Między nimi nic nie ma ty debliu !!! Jak zwykle musiałem wszystko zniszczyć .Straciłem dziewczynę do której pierwszy raz tak na poważnie zaczynałem coś czuć .Cholera !!!

 -Jenden ?-zapytał czyjś głos .Obróciłem się i zobaczyłem tego kurdupla .

 -A ty czego jeszcze ode mnie chcesz ?-warknołem na niego .

 -Spokojnie , ja tylko chce pogadać -powiedział i przysiadł się do mnie .

 -Byłem u Sahry i ..

 -I nie chce mnie znać !-dokończyłem .

-Posłuchaj mnie wreście ..-powiedział a ja wreście zrozumiałem ,że muszę się zamknąć .

-Jak już wspominałem byłem u Sahry . Nie chce nikogo widzieć nawet mnie .-powiedział ,chciałem już znowu coś wtrącić ,ale się opamiętałem .

 -Człowieku nie użalaj się nad sobą tylko idź tam do niej i błagaj o wybaczenie ! To wspaniała dziewczyna i nawet nie chcę sobie wyobrażać jak to ją mieć ,a potem ją starcić . Musi być ci ciężko ,ale pomyśl jak się ona czuje .Straciła bardzo bliską jej osobę też nie jest jej łatwo -powiedział co dało mi do myślenia .

 -No idź już do niej -powiedział i poklepał mnie po ramieniu .

 -Dzięki -powiedziałem i wstałem z ziemi otrzepując spodnie . Gdy już miałem wracać ,ale jeszcze jedno pytanie mnie męczyło i nie dawało mi spokoju .

 -Justin ?

 -Hymm.....-wyrwał się za myślenia . Patrzył się w morze ,ale teraz obrócił głowę w moją stronę .

-Czemu mi pomagasz ? Nie byłem za miły dla ciebie odkąd cie poznałem . Mógłbyś teraz do niej iść i powiedzieć jej jaki byłem wobec ciebie . Przeciągnąć ją na swoją stronę . Masz teraz bardzo dobrą okazje , więc się pytam .Czemu mi pomagasz ?-powiedziałem sfurstowany . On w odpowiedzi na początku się tylko się uśmiechnął .

  -Widzisz co do pewnej sprawy miałeś racje . Naprawde się w niej zakochałem . Masz racje też w tym że mógłbym teraz do niej iść i nagadać jej to wszystko . Tylko ,że zrobiłbym to dla siebie , nie dla niej . Nie była by szczęśliwa , a ja pragnę bardziej jej szczęścia niż czego kolwiek innego . Nie czuje do mnie tego co ja .Ona na prawdę bardzo cię kocha i utrata ciebie na pewno nie sprawiła by ją szczęśliwą .-powiedział a ja ujrzałem w nim nie jakiegoś kurdupla który na każdym kroku chce poderwać moją dziewczynę . Tylko człowieka który stawia potrzeby nad swoje ,który pragnie szczęścia kogoś nad życie ,który wiele przecierpiał ale nigdy przed tym się nie przyzna . Człowieka którego podziwiałem .

 -Dziękuje -powiedziałem krótko i odeszłem z plaży zostawiając go samego wpatrzonego w morze.

 ****Sarah****

      Leżałam na łóżku z twarzą wtuloną w poduszkę płacząc . przecież chciałam tego , więc czemu jest mi teraz tak przykro ? Ale musiałam to zrobić ... Jak on się zachował wobec Justina !! Ale wiedziałam w jego oczach ,że tego bardzo żałuje ..Już sama nie wiem co o tym myśleć . Wszystko mi się wali !! Nie dość ,że straciłam najlepszą przyjaciółkę to jeszcze to..

 -Sarah ?-zapytała czyjś głos za drzwi .

-Mówiłam ci Justin nie chce teraz nikogo widzieć !!

 -Ale to ja ! Proszę cię otwórz ..-powiedział czyjś głos .Wstałam z łóżka podeszłam z wahaniem do drzwi . Uchyliłam je na chwilkę a potem od razu zamknęłam .Za nimi stał Janden .

 -Czego chcesz !-wydarłam się przez drzwi

 -Przepraszam cię , naprawdę nie wiem co we mnie wstąpiło .Nawet nie wiesz jak tego żałuję ,naprawdę . Uwierz mi ..-powiedział a ja uchliłam drzwi .Wszedł do środka .

-Co ci odbiło ?-zapytałam już spokojnym tonem.

 -Jestem o ciebie zazdrosny . Nawet nie wiesz jak to mieć taką wspaniałą dziewczynę i mieć uczucie ,że można ją stracić .

-Powinieneś mi ufać . Nie skrzywdziłam by cie . Nigdy bym cię nie zdradziła -powiedziałam załamującym się głosem .

 -Wiem , teraz ci ufam i obiecuję ci ,że takie akcje nigdy się już nie wydarzą -powiedział a ja dostrzegłam w jego oczach prawdę . Znałam go-nie kłamał .Podeszłam do niego już bez wahania i wtuliłam się w niego .Odwzajemnił uścisk i pocałował mnie w czubek głowy . Wzioł mnie za rękę i podprowadził do okna .

 -Spójrz -powiedział wskazując przestrzeń za oknem . Spojrzałam w tym kierunku i zobaczyłam świeczki ułożone w wielki napis ,,Kocham Cię '' . Spojrzałam mu prosto w oczy a on w moje . 

-Kocham cię -powiedział .

 -Kocham cię -odpowiedziałam ,a on obdarował mnie jednym z naszych najdłuższych i najpiękniejszych pocałunków .

****Meredith*****

     Obudziłam się w obcym mi łóżku . Rozejrzałam się po pokoju .Te miejsce było mi znajome . Dopiero po chwili zauważyłam kto śpi obok mnie -Matthew !! Przypomniałam sobie wczorajszy wieczór . ... Boże przespałam się z Matthewem .. No i co teraz ? On jest moim przyjacielem !! Musiałam to wszystko sobie dokładnie przemyśleć .

          Odkryłam się i wyszłam z spod kołdry . No pięknie byłam w samej bieliźnie . Gdzie są moje ubrania ? Rozejrzałam się po pokoju . Na podłodze znalazłam swoje rurki a na drzwiach szafy mój T-shirt . Pod łóżkiem leżały moje trampki . Tylko nie znalazłam swojej bluzy . Stwierdziłam ,że nie będzie mi potrzebna gorzej jak bym nie znalazła spodni .. Zamknęłam ostrożnie drzwi ,żeby nie obudzić śpiącego chłopaka . Zeszłam schodami do frontowych drzwi . Otworzyłam je i zobaczyłam ulewę . Deszcz był niesamowicie duży . Teraz bez bluzy nie dam rady . Wróciłam się do pokoju Matthewa i zaczęłam szukać po podłodze mojej zguby .

-Tego szukasz ?-spytał uśmiechnięty . Zakładał spodnie , jedną ręką zapinał rozporek a drugą trzymał moją bluzę .

-Tak , dzięki -powiedziała chwytając za bluzę i szybko wyszłam z pokoju . Nie chciała z nim gadać . No na razie , dokąd nie przemyślę sobie wszystkiego . Założyłam szybko bluzę i wyszłam z domu zanim zdążył coś powiedzieć . Wracałam do domu w biegu , aby chociaż trochę oszczędzić sobie ulewnego deszczu . Gdy weszłam do domu byłam cała przemoknięta . Nikogo już nie było w domu . Pewnie już wszyscy są w pracy , a ciocia przez cały czas myślała że jestem u siebie w pokoju.. Weszłam do swojego pokoju zdjęłam mokre ciuchy i rzuciłam na podłogę .Przebrałam się i ułożyłam się na łóżku . Zaczełam o tym wszystkim rozmyślać ,ale zmorzył mnie sen . Obudziła mnie Beti wchodząca do mojego pokoju. Spojrzałam przez okno już nie było widać żadnych śladów porannej ulewy a na dworze świeciło mocno słońce jak to LA .

-Gdzie byłaś dzisiaj w nocy ?-spytała mnie siostra zamykając za sobą drzwi . Kurde !! Myślałam ,śe nikt się nie domyślił .

 -Spokojnie ,nie wydam cię cioci .-powiedziała a ja poczułam wielką ulgę .

 -U kolegi i właśnie my .. -Boże Mer ! Ile ty masz lat ,żeby się ..

 -No a ile ty miałaś ! Pamiętaj o tej nocy kiedy ja cię kryłam ! A ty miałaś niecałe 16 !!-przerwałam jej . Zrobiła się cała czerwona .

-Pozatym to nie był mój pierwszy raz i ty dobrze o tym wiesz -dodałam .

 -No wiem wiem , ale zrozum że to już instynkt . Ja po prostu się o ciebie martwię .

 -Nie trzeba . Dam sobie radę -powiedziałam i uśmiechnęłam się do siostry.Odwzajemniła uśmiech i przytuliła się do mnie .

-Jak coś to zawsze możesz na mnie liczyć .

-Wiem , ale muszę sama to sobie wszystko  przemyśleć.

  -Jak chcesz -powiedziała i powili już zaczęła wychodzić z pokoju . Już była przy drzwiach gdy nagle odwróciła się do mnie .

 -Aaa i weź zrób coś z tymi ubraniami . Nie mam pojęcia jak twoje ciuchy osiągnęły taki stan ,ale będą jeszcze w gorszym jak ich nie wrzucisz do pralki .-powiedział wzkazując na mokre ubrabia pożucone przez emnie rano.

-Jasne , już biorę się za to -powiedziałam a Beti wyszła z pokoju .Poszłam do pralni i po kolei wszystko wrzuciłam do pralki , gdy miałam już wrzucać bluzę poczułam że coś jest w kieszeni . Włożyłam rękę i wyjęłam z niej  mały przezroczysty woreczek , a w nim był biały proszek . Jeszcze się do końca domyślałam co to jest ,więc otworzyłam i lekko powąchałam . Cholera jasna , to była heroina !!!!
----------------------
Nom .. no to jest już 15 !!!!
Dziękuję Wam za komentarze :D i zachęcam
do dakszego komentoania :D :D :D :D
Dokończyłam już tą sprwę z Sahrą , Jendenem i Justinem :D i już normalnie
Mer jest naratorem ,chociaz czasami mogą się wepchnąć inni nartorzy :P
A tak wgl ,jak Wam się podoba rozdział ???

19 komentarzy:

  1. Świetnie, czekam na następnego:***

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow ! Rozdział udany .. ; ) Czekam z niecierpliwością na następny ! < 3 Pozdrawiam Juliett ; **

    http://my-life-and-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział świetny *.* Czekam na następny i zapraszam do mnie na nowy rozdział: http://you-can-count-on-me-lila.blogspot.com/2012/04/rozdzia-trzynasty.html

    OdpowiedzUsuń
  4. jak zawsze swietny:*
    wiedzialam, ze ten Matthew cos kombinuje...
    mam nadzieje ze ona wroci do przyjaciol....
    liam juz napewno bedzie z mer ;)

    czekam na nastepny!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. No to się porobiło :D Ale dobrze,że mu wybaczyła :D Rozdział świetny i czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  6. świetnie:p skąd ty bierzesz takie pomysły? i jeszcze heroina w kieszeni... szok o.O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe .ma się talent xD
      nie no tak na poważnie sama nie wiem
      skąd mi to przychodzi do głowy :D
      po prostu jakoś tak :D

      Usuń
  7. 1. Twoja wyobraźnia mnie powala
    2. Za twojego bloga kocham twój umysł
    3. Zajebisty rozdział
    4. Co ja gadam chyba się sama nawdychałam tej heroiny bo powinnam powiedzieć że cały blog jest zajebisty!<333po prostu kocham!!

    OdpowiedzUsuń
  8. No nie powiem, ciekawie się robi ;)
    Czekam z niecierpliwością na następnyy.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jaki cudowny rozdział :) Zazdroszczę ci pomysłów...naprawdę ;D Wcześniej nie bardzo polubiłam tego Jendna, ale teraz go pokochałam <3 jest wspaniały, zrasztą Justin tak samo, tak świetnie opisałaś to jak wyrażał uczucia do Mer :)I jeszcze ta heroina na końcu, byłam zaskoczona, to z pewnością Matthew jest dilerm... Naprawde cudny rozdział zresztą jak całe opowiadanie... :D
    P.S.Czekam z niecierpliwością co się wydarzy dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super. bardzo mi się podoba i chce nexta
    zapraszam do mnie
    http://69-imagination.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. supeeeeeerr !!!! piszz !!! kiedy następny ?? proszę o odpowiedź ! ;D ;D ;D ;D KOOOOOOOCCCCHHHHHHHAAAAAMMMMM TOOOOOOOOOOOOOOOO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nastpny pewnie jutro :D
      ,ale nie wiem czy mi się uda ..
      napewno będzie w piątek :D

      Usuń
    2. Czekam z niecierpliwością, wy pewnie też, więc w między czasie zapraszam do siebie
      http://chwilazapomnienia-adrianna.blogspot.com
      Właśnie przed sekundą wstawiłam nowy rozdział :)

      Usuń
  12. Tylko proszę Cię, żeby ona nie była w ciąży.

    A tak wgl. to suuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuper opowiadanie. <3

    OdpowiedzUsuń
  13. wow świetny ! masakra ile się dzieje.
    Zapraszam do mnie na nowy rozdział : http://gemini-blizniaki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Hm troszkę się chyba namieszało. Matt chyba dilerem. Sarah i Justin są słodcy. Czekam na kolejny odcinek. Pozdrawiam; )

    http://dance-with-me-tonight.blogspot.com/ Nowy u mnie ; )

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale ona do niego nic nie czuje, prawda?! Czekam z niecierpliwością na następny! Ciekawe co będzie z tymi narkotykami. Pisz! ^.^
    Pozdrawiam ;D

    OdpowiedzUsuń