****Liam****
-Meredith-wyszeptałem znów sam do siebie .Siedziałem na podłodze u siebie w pokoju i gapiłem się w ścianę . Czułem tą straszna pustką co z przed roku , tylko że teraz jest inaczej -gorzej .. Po śmierci Kevina czułem tą straszną pustkę , wogóle nie mogłem się ogarnąć . No w sumie co się dziwić to był mój najlepszy przyjaciel . Znałem go od zawsze , byliśmy jak bracia . Ponad rok temu oddlilismy się od siebie ,a to wszystko przez prochy ... Strasznie przeżyłem jego śmierć . Dopiero po 2 mięsiącach zaczołem wychodzić z domu . Jane , Colin i Justin współczuli mi i chcieli mi pomóc , ale nie weidzili jak ja się czułem . Potem spotkałem Ją . Moje własne wybawienie .Gdy pierwszy raz ją zobaczyłem myślałem ,że śnie . Była miła , zabawna i bardzo piękna . Przy niej pierwszy raz nie myślałem o śmierci Kevina . To ona sprawiła że pierwszy raz od roku na mojej twarzy zagościł usmiech . Przy niej z każdym dniem pustka się zmniejszała aż w końcu znikła ,ale teraz odeszła i jest jeszcze gozrzej ... Ta pustka która zdawła mi się zniknąć wcale nie znikneła tylko się 2 razy bardziej się powiększyła . Jest coraz gorzej... Odeszła. Pozwoliłem jej na to .. Pozwoliłem na to aby odeszła ... Żeby odeszła do niego ..
****Meredith****
Był już wieczór .Szybkim krokiem kierowałam się w stronę domu Matthewa . W dłoni zaciskałam mały przezroczysty woreczek .Nie mam pojęcia skąd się wziął w mojej bluzie . Wiem ,że musiałam z kimś pogadać , a jedyną moją zaufaną osobą był Matthew .Po połowie drogi zauważyłam moją dawną paczkę . Rozmawiali i śmiali . Moją uwagę najbardziej zwróciła Sarah .. Teraz mam tyle problemów na głowie . Dawniej od razu poleciałabym do Sahry i razem byśmy coś wymyśliły . Zawsze mi pomagała ,ale teraz jest inaczej.. Jeszcze mocniej za cisnęłam woreczek i od wróciłam się ,a za mną z nikąt pojawił się Matthew .
-Matthew !!-krzyknęłam .
-Spokojnie -powiedział przy tym szyderczo się uśmiechnął .
-Przestraszyłeś mnie . Chciałam z tobą pogadać .
-Ok , a tak wogóle podoba ci się mój mały prezent ode mnie ?-powiedział zbliżając się do mnie . Objął mnie rękami w biodrach i oparł czoło o moje .
-Co ?-zpytałam zdziwiona i lekko go odepchnęłam .Nie przejął się tym . Poszedł bliżej mnie i zaciągnął powietrza nosem .
-Wyczuję na km , niezły towar .
-Ty mi to podrzuciłeś !-krzyknełam oburzona pokazując mu heroinę .
-Kotku nie denerwuj się ,myślałem że..
-Że co ?! Jestem na tyle zdesperowana ,żeby się zaćpać !!
-Czyli ani odrobiny nie chcesz wciągnąć-powiedział zły . Tak zły ! Widać było w jego oczach . Był zawiedziony tym faktem . Zawodłołam go tym ,że nie chciałam tego cholerstwa wciągnąć .
-Jesteś zawiedziony -stwierdziłam z nie do wierzeniem .
-A jaki mam być ?! Tak nie miało być , wszystko idzie z niezgodnie z planem !
-Niezgodnie z planem ? Zaplanowałeś to !!
-Myślałaś ,że poleciałem na ciebie ? Ha ! To tu mnie rozśmieszyłaś ! Chociaż jedno muszę ci przyznać jesteś znakomita w łóżku -powiedział i uśmiechnął się do mnie .Nie mogłam w to uwierzyć wykorzystał mnie .. Byłam tylko jego zabawką .
-Po co to wszystko jak ci na mnie nie zależy-powiedziałem lekko drżącym głosem . Zacisnęłam zęby i próbowałam być silna .
-Widzisz kochanie mi już brakuje kasy na prochy . No a co powiedzieć kochaś twojej ciotki w mało jej nie ma . Myślałem ,że jak się wciągniesz to sama mi dostarczysz kasy . Po za tym fajnie przypiec staremu przyjacielowi . Wiesz chyba o kim mowa ?-powiedział i zaczął się do mnie obrzydliwie szczerzyć . Zaczęłam intensywnie myśleć koga ma na myśli . Przeszukałam wszystkie wspomnienia związane z Matthewem . Teraz zrozumiałam..
-Laim -powiedziałam szeptem bardziej do siebie niż do niego .
-Bingo, ale wracając do tematu może się skusisz ?-powiedział i pokazując głową na woreczek trzymany na dal w mojej dłoni .
-Żartujesz ! Za nic tego nie wezmę !-krzyknęłam i rzuciłam woreczkiem . Upadł na chodnik pękając i jego cała zawartość rozprysła się dookoła .
-Ty dziwko !! Co zrobiłaś !-krzykonął i uderzył mnie z otwartej dłoni w policzek . Odrzuciło mi głowę w lewą strone . Złapałm się za piekący policzek i spojrzałam na Metthewa . Zbierał histerycznie pozostałości heroiny .
-Jesteś żałosny -powiedziałam z pogardą . Wstał bo już pewnie zebrał to co się dało .Zbliżył się do mojej twarzy .
-Nie tak jak ty -powiedział z kpiną i dalej zaczął mówić .
-Mówisz ,że nigdy byś tego nie wzięła ,ale nie wyrzuciłaś tego od razu . Każdy normalny człowiek wyrzucił by to albo się z tym gdzieś zgłosił ,ale ty nie..-szeptał mi do ucha . Zamurowało mnie , te jego szepty były gorsze od tego jak by się na mnie darł , ale nie... każde słowo szeptał mi prosto do ucha wypowiadając każde słowo wyraźnie i z jakąś grozą co przychodziło mnie o ciarki .Kontynuował .
-Obwiniasz się .Nadal się obwiniasz .Może w realu nie ale podświadomie .Podświadomie chcesz się zniszczyć , skączyć ze sobą . Meredith zaprzeczasz sama sobie .......-zrobił wielką pauzę .
-No bo kto inny nie chciał by się zabić po zabiciu własnej matki ..-wyszeptał ostatnie słowa i odszedł zostawiając mnie samą . Serce na moment mi stanęło , skąd on to wie....
---------------------
Odrazu przepraszam ,że taki strasznie krótki :/,
ale inaczej się nie dało . Musiałam tutaj zkończyć ...
Chciałam wczoraj dodać ,ale prbowałam coś jeszce dopisać no ale nie
mogłam . Nie to ,że nie mam pomyslów (bo pomysłów na to wszystko mam
więcej niż powietrza xD duszę się nimi ,hehe )poprostu uznałam ,że 16 rozdział musi się tak
kończyć :D
aaaa i jeszcze jedna dziewczyna pisała ,żeby ona nie była w ciąży . Nie martw się :D i tak już dośc dużo namieszłam . Napewno nie będzie w ciąży :D
Bardzo diękuję za kom ,za wszystkie Wasze miłe słowa :D :D :D :D i proszę Was o kolejne :D
Piszcie co sądzicie :D
Pzdrawiam wszystkich czytelników : *****
Trochę szkoda, że taki krótki, ale i tak fajny :D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :P
Świetny, troszkę krótki ale fajny! czkam na nexta!
OdpowiedzUsuńKrótko, ale fajnie, dodawaj szybko następny, bo już się niecierpliwię!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
o ja cie pierdziucham
OdpowiedzUsuńprzeczytałam całego bloga i jest suuuper
już obserwuje + wpadaj do mnie
Świetny rozdział i ja już chcę następny ! <3
OdpowiedzUsuńSuper. Kiedy następny? : )
OdpowiedzUsuńAgnieszka ♥.
postaram się na niedzielę ,ale
Usuńpewnie i tak dodam w pon :D
Mam nadzieję, że następny będzie jak najszybciej. Naprawdę się wciągnęłam :)
UsuńZapraszam do mnie
http://chwilazapomnienia-adrianna.blogspot.com
Przykro mi, że taki krótki, ale był naprawdę ciekawy... Czekam z niecierpliwością na kolejny jak najprędzej :)
OdpowiedzUsuńno mam ndzieje ze wszystko sie ulozy....ciekawa jestem skad ten debil wiedzial o smierci jej matki....
OdpowiedzUsuńdaqwaj szybciuto nastepny bo ten strsznie krotki :***
czekam z niecierpliwieniem na następny
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowy rozdział http://young-pretty-lovely.blogspot.com
Boże boże boże !! Dobrze , że ona tego nie wciągnęła ! Głupi Matthew noo .. ! Czekam z niecierpliwością na kolejny ! < 3
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowy rozdział, http://young-pretty-lovely.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSuper ! Czekam na następny ! ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie : http://slodkizapachoddechu.blogspot.com/
Hej ! Jest nowa notka na blogu http://young-pretty-lovely.blogspot.com/ Zapraszam ! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział . Pisz szybko następny !
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie , dopiero zaczynam i liczę na Twoją opinię .
http://sheeneahoran.blogspot.com/
dłuższe, dłuższe proszę. :) a tak poza tym to wszystko jest perfekcyjnie. :D
OdpowiedzUsuń+ zapraszam także do mnie na nowe opowiadanie, jest już prolog - http://lovejoylaughter.blogspot.com/ :) xx
świetny rozdział, chociaż króciutki... kiedy następny ?????????????????????????????????? :)
OdpowiedzUsuńJa również proszę dłuuuuuższe rozdziały ^^
OdpowiedzUsuńZapraszam na http://gemini-blizniaki.blogspot.com, właśnie pojawił się 4 rozdział